Coraz bliżej końca remontu. Wróciliśmy do mieszkania, ale prace nadal trwają. Po prostu już bardzo tęskniliśmy za swoim zakątkiem. Przebieg remontu był bogaty w doznania, a na dodatek zarówno Lenka jak i ja zachorowałyśmy w trakcie na ospę. To była masakra - nie życzę nikomu przechodzić po trzydziestce takich choróbsk! Lena zaliczyła 30 kropek a ja chyba 300.
Ale nie ma co narzekać - remont się skończy, blizny po ospie zagoją i będe mogła wrócić do normalności.
Bardzo żałuję, iż w tym roku nie zrobiłam żadnej kartki wielkanocnej, nadrobię w święta grudniowe :)
A co do moich prac - optymistycznie napiszę, że może za dwa tygodnie dam radę coś wyciachać :)
Może też zorganizuję jakieś candy :)
Ściskam wszystkich tu zaglądających!!
Agnieszku i Jolu dziękuję!!! Za pamięć i wsparcie!!! Za motywację do powrotu!!!
Jak się cieszę, że jesteś!!! Ja dzisiaj mam jakiś wyjątkowy dzień, same dobre wieści z każdej strony :-) Ospa w tym wieku to nic przyjemnego ... współczuję. Fajnie, że remont zbliża się ku końcowi :-) Pozdrawiam serdecznie i świątecznie :-) WESOŁYCH ŚWIĄT!
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na Twoje fantastyczne prace:-) Szybkiego powrotu do wyremontowanego domu życzę:-) I wszystkiego najlepszego na zbliżające się Święta, zdrowych i wesołych:-)
OdpowiedzUsuńDagmaro!!
OdpowiedzUsuńNareszcie:-))
Dobrze, że choróbska pokonane; dobrze, że koniec remontu zbliża się nieuchronnie.
Te dwa tygodnie cierpliwie poczekam na Twoje prace:-)))
Naprawdę się, że wróciłaś:-*
Pozdrawiam już świątecznie.
Wracaj szybko, czekamy :)
OdpowiedzUsuńZdrowych, pogodnych i radosnych Świąt Wielkanocnych :)
Wracaj juz!
OdpowiedzUsuńz moich obliczen wynika, ze juz te 2 tygodnie minely czyli cos tam juz moze ciachasz i lada dzien nam pokazesz :)
Nie zazdroszcze ospy, mam nadzieje,ze po kropkach nie ma juz sladu no a remont juz sie skonczyl albo skonczy sie lada dzien :)
pozdrawiam i czekam :)
Witaj :) Mam nadzieję, że śladów po ospie już nie widać, remont zakończył się pomyślnie i wkrótce pokażesz się z nowymi pracami. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńhmmm, to juz chyba miesiąc a nie dwa tygodnie:-)
OdpowiedzUsuńAle i tak cierpliwie czekam.
Pozdrawiam ciepło
Dagmaro!
OdpowiedzUsuńJa cały czas myślę o Tobie i czekam aż się pojawisz.
Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku.
Odezwij się!!
Pozdrawiam ciepło